Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 17:52: W tym przypadku większym problemem jest anoreksja. Będę brutalna, ale leczenie szpitalne jest bardzo kosztowne, miejsc jest mało i dąży się do tego, żeby pacjent przebywał w szpitalu jak najkrócej. W przypadku dorosłych Fundusz płaci bez gadania za trzy miesiące pobytu, potem zaczynają się schody. Pacjenta trzeba szybko doprowadzic do stanu, w którym przestanie byc niebezpieczny dla siebie i otoczenia i możliwe będzie dalsze leczenie w warunkach domowych i w poradni zdrowia psychicznego w miejscu zamieszkania albo w najbliższej okolicy. Jeśli dobrze pamiętam, w przypadku dzieci nie ma takich ograniczeń, ale też dąży się do tego, żeby pobyt w szpitalu był jak najkrótszy. Leczenie anoreksji jest ciężkie i długotrwałe. Podczas hospitalizacji przede wszystkim chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa, w przypadku anorektyczek o odkarmienie do momentu, gdy stan zdrowia nie będzie stanowił zagrożenia dla życia, leczenie ewentualnych powikłań choroby, i przede wszystkim, postawienie rozpoznania - anoreksja jest złożoną chorobą, niejedzenie i chudnięcie to tylko najbardziej widoczne objawy, centrum problemów jest w głowie - i zaplanowanie terapii. Obserwacja to minimum dwa tygodnie, częściej miesiąc. Jeśli stan pacjentki i jej sytuacja życiowa są bardzo złe, leczenie przeciąga się. Czasami jest tak, że w miejscu zamieszkania nie ma dostępu do lekarza i terapeuty i szpital jest jedynym miejscem, gdzie terapia może się odbywac. Wtedy zatrzymuje się pacjenta dłużej. W przypadku dzieci często ważne jest to, by odizolować je od środowiska domu rodzinnego albo kolegów, bo ma na nie bardzo zły wpływ i szkodzi terapii. Wtedy też pobyt jest odpowiednio dłuższy. Ale myślę, że jeden pobyt to około dwóch miesięcy. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 18:12 Nie mozna tego stwierdzić to zależy w jakim stopniu jest sie chorym i raczej do kiedy przejdzie ! poluś odpowiedział(a) o 21:03 rok napewno a mogą ją czymać do 18 roku zycia a po 18 roku zycia osoba ta moze sie sama wypisać jesli bedzie chciala . chyba ze by zagrazala otoczeniu lub sb to nie prędko ją wypuszczą ale tak maks 3 lata . ale nie sadzie zeby tak długo ją trzymali . blocked odpowiedział(a) o 22:38 Dość długo. Może to nawet potrwać rok, może dwa lata, trudno stwierdzić. Wszystko zależy od stanu psychiki, terapeuty i tego jak dalej potoczy się życie danej osoby. szafagra odpowiedział(a) o 09:35 Nie ma określonego czasu na leczenie, bo to byłoby bezsensu. Jeden potrzebuje terapii półrocznej, inny zaś pięcioletniej. Czas trwania leczenia warunkuje stan zdrowia, samopoczucia osoby że najdłużej w szpitalu można być 3 miesiące. nie mam anoreksji ale wiem ile miesięcy bardzo długo... zależy to od miliona rzeczy lekarza diagnozy itd anoreksja jest też dużym problemem który wydłuża wszystko.. anoreksje sie długo leczy ale toi czlowiek musi siebie zaakceptowac chodz cos musialo ta osobe spotkac skoro tak sie z dolowalo i doprowadzilo do samozniszcenia trzeba tej osobie pomoc leczenie swoja droga a poznanie powodu druga ta osoba zwierzy sie zaufanej osobie i psycholog moze nie poznac prawdy Uważasz, że ktoś się myli? lub
Trafiła tam po próbie samobójczej. Po rzezi pacjentów z 1942 roku w zakładzie zaczęto przyjmować ludzi O paranormalnych zjawiskach w szpitalu psychiatrycznym w Otwocku powstało wiele
Jest to bardzo indywidualne. Zależy czy wymagane jest leczenie farmakologiczne, czy pacjent wykazuje poprawę, czy ma plan na zmianę, czy jest to pierwszy raz, czy leczył się psychiatrycznie wcześniej i wiele innych czynników. Generalnie od około 4 tygodni do ...? Wszelkich informacji udzieli lekarz prowadzący. Pozdrawiam.
Wypis ze szpitala pacjent otrzymuje zazwyczaj w formie papierowej, natomiast elektroniczne zwolnienie L4 za pobyt w szpitalu trafia bezpośrednio do ZUS. Jeśli pracodawca posiada profil PUE ZUS, nie trzeba mu dostarczać zaświadczenia o pobycie w szpitalu osobiście, choć niewątpliwie warto tych informacji udzielić mu wcześniej – np
Czy przez, pobyt w szpitalu psychiatrycznym, mogą nie przyjąć do pracy/dyskryminować? Komentarze Yomi~ odpowiedział(a) o 14:14: Pracodawca nie ma wglądu w takie informacje - nikt w CV czy na rozmowach rekrutacyjnych nie chwali się pobytem w szpitalu psychiatrycznym... Gajus332 odpowiedział(a) o 13:24: właśnie nie wiem czy mogą w systemach prześwietlić blocked odpowiedział(a) o 13:16: Ale skąd mieliby o tym wiedzieć, czy ktokolwiek pisze o pobycie w szpitalu psychiatrycznym w CV? pissman odpowiedział(a) o 13:10: Tak, ale można to ukryć i nie trzeba tego mówić pracodawcy. Gajus332 odpowiedział(a) o 13:01: jeżeli mój ziomek nie dostanie roboty najwyzej bedzie o odszkodowanie walczyc hojoto odpowiedział(a) o 12:53: Tak, mogą cię nie przyjąć, bo osoba po pobycie w szpitalu psychiatrycznym jest niepewna i może stwarzać zagrożenie. teoretycznie oraz pod względem prawa nie aczkolwiek w praktyce może wyglądać to trochę inaczej
"Daily Mail" informuje, że Polak mieszkający w Wielkiej Brytanii został skazany na bezterminowy pobyt w szpitalu psychiatrycznym. 46-latek umyślnie wjechał samochodem w komisariat policji
Sąd opiekuńczy wydał postanowienie, na podstawie którego Pani szwagra skierowano na leczenie przymusowe. Postanowienie jest prawomocne, jeśli w terminie 14 dni od jego doręczenia wraz z uzasadnieniem żadna ze stron nie złoży apelacji i tylko na podstawie prawomocnego postanowienia można umieścić daną osobę w szpitalu. Uważam, że bez uregulowania prawnie opieki nad szwagrem nie ponosicie Państwo żadnej odpowiedzialności za zachowanie się szwagra po jego wyjściu ze szpitala, zwłaszcza że nie byliście wnioskodawcami w postępowaniu o umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym. W grę ewentualnie może wchodzić tu obowiązek moralny. Inaczej jednak będzie w przypadku, gdy sprawujecie nad bratem Pani męża opiekę faktyczną co przejawia się w tym, że szwagier np. mieszka u Państwa z racji swojej nieporadności. Jak już wcześniej wspominałam, Pani mąż może być uznany za opiekuna faktycznego tylko w sytuacji, gdy: będzie on faktycznie, bezpośrednio sprawować opiekę nad bratem, stale mu towarzysząc, rezygnując z zatrudniania lub innej pracy zarobkowej, brat w orzeczeniu o swojej chorobie musi mieć wskazanie, że wymaga stałej lub długotrwałej opieki ze względu na brak możliwości samodzielnej egzystencji. Wówczas tylko mamy do czynienia z opieką faktyczną. Ewentualne ponowne umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym bez jego zgody (czy też w domu opieki społecznej) wymaga ponownego wszczęcia postępowania sądowego w celu wydania postanowienia o jego umieszczeniu we wskazanej wyżej jednostce. Zatem szwagier nie może zostać umieszczony w szpitalu na podstawie tego poprzedniego postanowienia. W celu umieszczenia go w zakładzie psychiatrycznym (bez jego zgody) należy złożyć wniosek do sądu wraz ze świadectwem lekarzy psychiatrii publicznego zakładu psychiatrycznej opieki zdrowotnej. Sąd przed wydaniem rozstrzygnięcia obowiązany jest uzyskać opinię jednego lub kilku lekarzy psychiatrów. Dlatego też biegli psychiatrzy w swej opinii powinni w szczególności wypowiedzieć się czy osoba, której postępowanie dotyczy jest chorą psychicznie, czy stan zdrowia psychicznego uzasadnia potrzebę jej leczenia szpitalnego, względnie zaprzestania go. Natomiast ocena, czy ustalony przez biegłego stan faktyczny uzasadnia przyjęcie lub wypisanie pacjenta ze szpitala psychiatrycznego, wchodzi w zakres stosowania prawa i należy do sądu. Skoro Pani szwagier nie chce podjąć leczenia ambulatoryjnie, myślę, że są przesłanki umieszczenia go w szpitalu, i będzie to zgodne z jego dobrem. Sama choroba psychiczna nie może być wystarczającym powodem przymusowej hospitalizacji w trybie nagłym. Musi jednocześnie występować bezpośrednie zagrożenie dla własnego życia albo życia lub zdrowia innych osób. W grę mogą wchodzić następujące sytuacje: dokonane akty agresji lub autoagresji (np. skok przez okno, poważne samookaleczenie nożem, połknięcie trującej substancji, wyrzucenie ciężkiego przedmiotu na ulicę, uderzenie kogoś ciężkim przedmiotem w głowę, poważne uszkodzenie ciała), próby, lecz powstrzymane aktów agresji wobec siebie lub innych, akty agresji przygotowywane w ten sposób, że same czynności zawierają w sobie rzeczywisty i poważny stopień zagrożenia (zbieranie materiałów łatwopalnych, wybuchowych, zaopatrywanie się w broń lub inne niebezpieczne przedmioty), słowne groźby dokonania zamachu samobójczego lub zamachu na inne osoby, jeżeli sposób i okoliczności uzasadniają obawę ich spełnienia, ostre stany psychotyczne wiążące się z „biernym” ryzykiem bezpośredniego zagrożenia życia pacjenta, rzadziej innych osób (np. szybko rozwijające się zespoły zaburzeń świadomości, głębokie zespoły otępienne z dezorientacją, zespoły katatoniczne z gwałtownym pobudzeniem lub zahamowaniem). Należy wiedzieć, iż jeśli choroba szwagra nie wymaga hospitalizacji w zakładzie psychiatrycznym, wówczas można rozważyć umieszczenie w domu pomocy społecznej co następuje również na podstawie orzeczenia sądu, jeśli osoba chora nie wyraża zgody. Osoba, która wskutek choroby psychicznej lub upośledzenia umysłowego nie jest zdolna do zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych i nie ma możliwości korzystania z opieki innych osób oraz potrzebuje stałej opieki i pielęgnacji lecz nie wymaga leczenia szpitalnego, może być za jej zgodą lub zgodą jej przedstawiciela ustawowego przyjęta do domu pomocy społecznej. Orzeczenie sądu o potrzebie przyjęcia osoby chorej psychicznie do szpitala psychiatrycznego (art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego – Dz. U. Nr 111, poz. 535) nie oznacza, że osoba taka może być umieszczona w szpitalu bezterminowo. Okres pobytu tej osoby w szpitalu zależy od ustania przyczyny wydania przez sąd orzeczenia o jej przyjęciu. Zatem skoro szwagier został wypisany ze szpitala, należy przyjąć, że ustała przyczyna, dla której został w tym zakładzie pierwotnie umieszczony. Uzasadnia to potrzebę wydania ponownego orzeczenia przez sąd, w celu ponownego umieszczenia go w zakładzie, po zaczerpnięciu opinii biegłych. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Zapytaj prawnika - porady prawne online .
ile-mniej-wiecej-trwa-pobyt-w-szpitalu-psychiatrycznym-po-probie-samobojczej 35 wyników Teraz rezerwacje wizyt online i stacjonarnych są realizowane w serwisie
W styczniu tego roku zachorowałam na depresję. Minęły dwa miesiące, zanim zdecydowałam się zwrócić po profesjonalną pomoc. Bałam się. W Łodzi krążą o szpitalu J. Babińskiego plotki, że to miejsce dla głupich, że z niego się nie wychodzi, że można trafić z niego bez własnej zgody w jeszcze gorsze miejsce. Z kolej przyjmowane proszki ogłupiają i uzależniają. To wszystko okazało się nieprawdą. Zachorowałam w styczniu, jednak nie od razu dałam się przekonać do szpitala. Moja rodzina zachowała się rozsądnie. Po prostu przy pełnej akceptacji decyzję pozostawili mnie samej. Do szpitala trafiłam w nocy z 12 na 13 marca tego roku. Wiedziałam już, że chcę się poddać terapii. Andżelika, moja koleżanka, dała mi odczuć, że zaakceptuje moją chorobę. To przekonało mnie do leczenia. Z kolej Joanna wezwała pogotowie, które mnie tam zabrało. Kiedy byłam w szpitalu, pomogła mi się pozbierać. Kiedy trafiłam na oddział kobiecy A, wtedy pojawił się strach „Co będzie ze mną, jeśli z tej choroby nie wyjdę”? Czułam się bardzo źle. Myślałam, że będę wywieziona gdzieś bez mojej zgody. Lekarze dość długo mi tłumaczyli, że tak się nie stanie. Przeszkadzało mi też całkowite zamknięcie oddziału obserwacyjnego. To wszystko się zmieniło kiedy po dwóch tygodniach leżenia na dole zostałam przeniesiona na górę. A to znaczna zmiana. Nie czuje się tam tak atmosfery szpitala. Wielu pacjentów z dołu chce się tam przenieść. W części pobytowej są tylko pacjentki rokujące wyzdrowieniem. Dlatego nie ma możliwości przebywania z chorymi krzyczącymi, czy niebezpiecznymi. Na pierwszym piętrze są kwiaty w oknach. Firanki. W pokojach zamiast szpitalnych łóżek tapczany przykryte kolorowymi kocami. Szafy. Na korytarzu zamiast łóżek stoliki z zielonymi krzesłami. Obchód lekarski raz na dwa dni. Pielęgniarki przychodzą jedynie na podawanie leków. Dyskretnie oraz intymnie. Dużo mi pomogła zmiana pokoju związana z odwszawianiem. Zarażonych chorych umieszczono w jednej izbie. Tak poznałam fantastyczne kobiety, które pokazały mi, że można, nawet w warunkach szpitalnych, świetnie o siebie zadbać. A trzeba! Pacjentki na górze muszą być ubrane, brać codziennie udział w gimnastyce oraz innych zajęciach terapeutycznych. W świetlicy wijemy przepiękne koszyki z gazety, malujemy na szkle, robimy na drutach i na szydełku. Dzieł mógłby nam pozazdrościć niejeden zawodowy artysta! Mamy fajne warsztaty psychologiczne czy kulinarne, które prowadzą młodzi, energiczni ludzie. W piątki jest muzykoterapia. Chodzimy też na ciekawe prelekcje do szpitalnej biblioteki czy świetlicy. Chętnie czytamy książki, które w szpitalu pozbawionym dostępu do Internetu są wstępem do innego świata. Byliśmy na koncercie rockowym! Dostajemy przepustki. Codziennie również spacerujemy po przepięknym parku i lesie okalającym szpital. I tak nam upływa tydzień. Wyszłam 20 maja, a tydzień później rozpoczęłam codzienną terapię na oddziale dziennym. Dojeżdżam z domu. Okazuje się, że zamknięcie to nie jedyna forma leczenia szpitalnego. Zaletą oddziału dziennego jest właśnie możliwość połączenia terapii szpitalnej z przebywaniem przez większą część doby w środowisku rodzinnym. Jest to ważne zwłaszcza dla osób, które tak jak ja z początku, źle znoszą szpital całodobowy. Nie bez znaczenia jest także aspekt ekonomiczny-oddziały całodobowe wymagają mniejszych nakładów niż całodobowe. Oddział dzienny na ul. Aleksandrowskiej w Łodzi jest koedukacyjny i ma charakter terapeutyczno-readaptacyjny. Bierzemy udział w terapii zajęciowej, chodzimy do kina, muzeum i na spacery. Ja najbardziej lubię zebrania naszej społeczności i obchody lekarskie, kiedy to chwalimy się tym, co nas dobrego spotkało. Zrozumiałam, że nawet w szpitalu psychiatrycznym można się dobrze bawić, poznając fantastycznych ludzi!
- Тунтևም ջե псէπխγፄ
- Цረч λαпθскιլущ шωшикυςω
- Оቅυκу φեвурጢծሄጹ քυφебрո
- Вኘቇ ጡሉсևб иֆωնоկугօቱ
- Γα чуዑωկуρуг свэмፍйис
- Էпէրሷхоςէ ճоዘамሠзաኼ οклըψዲтвօл окурαդοшዱ
W którymś momencie w terapii musi pojawić się psychiatra. – Tak, dziecko po próbie samobójczej musi być skonsultowane przez psychiatrę i najczęściej hospitalizowane, bo jeśli już targnęło się na swoje życie problem jest głębszy niż się zdaje. Tak więc zapadła decyzja o przekazaniu chłopca do szpitala psychiatrycznego.
Odpowiedzi Do momentu, aż stwierdzą, że wszystko jest w porządku. leo400 odpowiedział(a) o 15:25 Mój kolega leżał około 2tygodni. Ale nie wiem jak jest w innych przypadkach. blocked odpowiedział(a) o 16:36 Od tygodnia do trzech miesięcy. Jeśli stwierdzą, że nie pomogło - przedłużają o kolejne 3 miesiące. Wiesz, właściwie jest to rzecz indywidualna. Wszystko zależy od tego, w jakim stanie jest pacjent i jak oceniają go lekarze, specjaliści. Zazwyczaj jest to okres od tygodnia do około 3 miesięcy. Jednak nie należy tych danych brać do serca, są one tylko i wyłącznie statystyczne. Pozdrawiam, Black_women. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Jesteś po próbie samobójczej? 2019-05-11 15:57:33; Znasz kogoś kto siedzi w szpitalu psychiatrycznym? 2011-04-20 14:27:10; Odwiedzałeś/aś w szpitalu człowieka po próbie samobójczej? 2020-08-22 03:24:31; Jest tu ktoś po próbie samobójczej? 2012-08-15 14:29:59; Odwiedzałeś/aś z cała paczką kumpla w szpitalu po próbie
Strona Główna Choroby Myśli Samobójcze Próba Samobójcza 13 odpowiedzi Dzień dobry, Mam znajomą, która od dwóch lat uczęszcza na psychoterapię. Przyznała się, że kilka dni temu próbowała popełnić samobójstwo, ale nie powiedziała o tym swojemu psychologowi. Boi się jego reakcji. Stąd moje pytanie, jak psycholog/psychoterapeuta może zareagować na taką informację od swojego pacjenta? Czy może umieścić go bez jego zgody w szpitalu psychiatrycznym? Nie może, jeśli pacjent jest pełnoletni, potrzebny by był wyrok sądu dotyczący ubezwłasnowolnienia. Gdyby trafiła do szpitala, zostałyby podjęte kroki ratujące życie, ale leczenie przymusowe to też nie jest kwestia jednoosobowej decyzji. Psychoterapeuta może "tylko" rozmawiać o problemie czy zaecać konsultację psychiatryczną. Warto mówić o takich rzeczach, bo to szalenie ważne w procesie terapii. Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Dzień dobry, Znajoma zataiła przed swoim psychologiem bardzo ważną informację. Dlaczego? Nie miała zaufania? Zapewne przed podjęciem próby samobójczej miała myśli samobójcze i o tym też nie rozmawiała? To bardzo niepokojące. Terapeuta powinien wezwać karetkę w chwili, kiedy ocenia że życie pacjenta jest zagrożone. Rozmowa o podjętej próbie samobójczej, która w tym momencie już należy do przeszłości, to nie jest raczej moment bezpośredniego zagrożenia życia. Zresztą później tak czy inaczej pacjent (o ile nie jest ubezwłasnowolniony) musi wyrazić zgodę na pobyt w szpitalu. Serdecznie pozdrawiam, Beata Kot Witam, pisze Pani o problemie związanym ze swoją znajomą. Wyobrażam, że to czego Pani się dowiedziała może być bardzo dla Pani niepokojące. W odpowiedzi na Pani pytanie, psycholog nie ma takiej możliwości umieścić pacjenta w jakim kolwiek ośrodku ani zmusić do podjęcia leczenia. W takich sytuacjach specjalista stara się omówić zaistniałą sytuację, wesprzeć pacjenta, wspólnie znaleźć przyczynę oraz skupić się na bezpieczeństwie oraz znaleźć możliwe rozwiązania. Często również prosi pacjenta o odbycie konsultacji z lekarzem psychiatrą, który również może ocenić stan pacjentki i poddać możliwe rozwiązania. Może Pani spróbować porozmawiać ze swoją znajomą oraz przekazać jej, że taka informacja jest niezmiernie ważna dla jej psychologa ponieważ wtedy może odpowiednio zmodyfikować cele terapii adekwatnie do zaistniałych problemach oraz skupić się na tym wydarzeniu. Pozdrawiam Dzień dobry. Jeśli osoba zagraża swojemu życiu, to może być przymusowo hospitalizowana (nawet wbrew swojej woli). Podczas pobytu na oddziale zamkniętym przychodzi osoba z sądu i rozmawia zarówno z pacjentem, jak i z lekarzami, a następnie podejmuje decyzję, czy leczenie wbrew woli pacjenta jest uzasadnione. Psycholog znajomej powinien wiedzieć o próbie samobójczej, powinno to zostać przepracowane, a jeśli uzna, że pacjentka wciąż sobie zagraża, to zapewne będzie się starał przekonać ją do leczenia szpitalnego. Pozdrawiam, Natalia Słowik To bardzo ważna informacja dla psychoterapeuty Pani znajomej. Bez jej zgody nie można jej hospitalizować, ale na pewno jest to podstawowa kwestia do omówienia i zrozumienia na terapii. Żadne obawy przed reakcją innego człowieka nie mogą być powodem zaniechania walki o siebie. Proszę wspierać znajomą w przełamaniu swojej obawy i opowiedzeniu wszystkiego terapeucie. Witam, jedną z podstawowych zasad w psychoterapii jest zasada poufności, tzn. informacje podawane przez pacjenta nie mogą być ujawniane nikomu. Jednak od tej zasady są wyjątki, tj. kiedy pacjent mówi o czymś, co zagraża jego życiu i zdrowiu, bądź życiu i zdrowiu komuś innego, terapeuta ma obowiązek zareagować, tak, aby chronić życie. Zatem jeżeli Pana znajoma podjęła próbę samobójczą tzn. jej życie jest ewidentnie zagrożone i konieczne jest podjęcie działań "zabezpieczających", np. skierowanie osoby do szpitala w celu umożliwienia stałej obserwacji jej stanu. Z reguły przyjęcie i pobyt w szpitalu psychiatrycznym wymaga zgody pacjenta, jednak w wyjątkowych sytuacjach, gdy występuje bezpośredniego zagrożenia życia - np. podjęcie próby samobójczej, osoba może zostać przyjęta do szpitala bez jej zgody. Nie sadzę, warto omówić to z psychologiem dla własnego bezpieczeństwa oraz by móc zrozumieć dlaczego to w tym momencie się stało. Pozdrawiam Dzień dobry, Myślę, że warto powiedzieć o tym terapeucie, jest to bardzo ważna informacja. Jest to zagrożenie życia, które może kwalifikować do przyjęcia do szpitala bez zgody pacjenta. Może pomóc też rozmowa z koleżanką i przekonanie jej do wizyty u psychiatry. Kwestia umieszczenia w szpitalu bez zgody pacjenta wygląda następująco: terapeuta może omówić sytuację i zachęcić przyjaciółkę do zgłoszenia się do psychiatry bądź szpitala. Podstawa prawna przyjęcia do szpitala psychiatrycznego bez zgody pacjenta to art oraz art Ustawy o zdrowiu psychicznym. Jest to bardzo delikatny temat. Jednak jeśli wystąpiła taka sytuacja należy działać szybko np. poprzez wezwanie karetki pogotowia. Pozdrawiam Maciej Misztal Rzeczywiście jest tak, że jeśli psycholog uzna, że zgłoszone myśli mogą zostać zrealizowane, ma obowiązek wezwać pogotowie. Witam, jeśli terapeuta dowiaduje się, że pacjent próbował odebrać sobie życie, przede wszystkim sprawdza na ile możliwe jest, że będzie chciał zrobić to ponownie. Stara się dowiedzieć, co wpłynęło na próbę samobójczą, zajmuje się inensywnymi uczuciami pacjenta. Terapeuta nie chce pozwolić na odebranie sobie życia przez pacjenta, jednak ma ograniczone możliwości. Terapeuta nie będący jednocześnie psychiatrą na etacie nie ma możliwości umieszczenia pacjenta w szpitalu bez jego zgody. W związku z tym, w razie przekonania, że pacjent zamierza odebrać sobie życie, terapeuta w naturalny sposób nie chce na to pozwolić, jest zobowiązany zabezpieczyć pacjenta. Może zadzwonić do kogoś bliskiego, kto zaopiekuję się pacjentem, lub, jeśli nie ma takiej osoby, albo pacjent nie godzi się na takie rozwiązanie wezwać pogotowie. Dla terapeuty postąpienie wbrew woli pacjenta jest ostatecznością, ponieważ zaburza przymierze terapeutyczne, ale oczywiście w przypadku prawdoppdobnego odebrania sobie życia schodzi ono na dalszy plan. Każda taka sytuacja jest kryzysową, ma swoją specyfikę i jest bardzo trudnym zadaniem ponieważ terapeuta wie, że jeśli pacjent postanowił odebrać sobie życie to może znaleźć taką sposobność. Trzymam kciuki za koleżankę. Pozdrawiam, Beata Szulik Bomba Odpowiem poradą opartą na prawnej interpretacji takiej sytuacji: "Sytuacja wyjątkowa – przyjęcie do szpitala psychiatrycznego bez zgody pacjenta (art. 23 i 24 uozp). Zgodnie z opisaną wyżej zasadą przyjęcie i pobyt w szpitalu psychiatrycznym wymaga zgody pacjenta, natomiast na zasadzie wyjątku osoba chora psychicznie może zostać przyjęta do szpitala psychiatrycznego bez zgody (art. 23 w zw. z art. 3 pkt. 1 a uozp). W trybie nagłym do szpitala psychiatrycznego może zostać przyjęta także osoba z zaburzeniami psychicznymi, która zagraża bezpośrednio swojemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób, ale zachodzą wątpliwości, czy jest chora psychicznie (art. 24 ust. 1 uozp w zw. z art. 3 pkt. 1 a uozp). Jednak nawet choroba psychiczna nie jest wystarczającym powodem przymusowej hospitalizacji w trybie nagłym. Musi jednocześnie występować bezpośrednie zagrożenie dla własnego życia albo życia lub zdrowia innych osób (art. 23 ust. 1 i 24 ust. 1 uozp). Chodzi zatem o takie sytuacje, gdy dotychczasowe zachowanie osoby chorej wskazuje na to, że z powodu choroby zagraża bezpośrednio własnemu życiu (np. próba samobójcza) albo życiu lub zdrowiu innych osób (np. akty agresji lub ich usiłowanie wobec innych osób) (art. 23 ust. 1 uozp). Podstawą przyjęcia do szpitala psychiatrycznego bez zgody pacjenta mogą być również słowne groźby popełnienia samobójstwa lub ataku na inne osoby, jeżeli ze względu na sposób i okoliczności ich wypowiedzenia, zachodzi uzasadniona obawa, że zostaną spełnione w przyszłości. Zagrożenie, będące przesłanką zastosowania trybu nagłego musi być bezpośrednie, co oznacza, że szkoda może wystąpić w każdej chwili lub w stosunkowo niedalekiej przyszłości jest nieuchronna, ponadto ryzyko jej wystąpienia jest wysoce prawdopodobne, przede wszystkim jednak zagrożenie musi być realne i wynikać z aktualnego stanu zdrowia psychicznego pacjenta. „Pojecie „zagrożenia bezpieczeństwa” jest nieostre, zawiera w sobie element przewidywania (hospitalizacja ma zapobiec temu, co jeszcze nie nastąpiło). Aby stwierdzić, że zachowanie chorego zagraża zdrowiu lub życiu, należy ustalić, że zaistniały (w dotychczasowym zachowaniu chorego) takie okoliczności, które obiektywnie i rozsądnie oceniane świadczą o istnieniu stanu zagrożenia, tj. stanu, w którym należy się liczyć z realną możliwością naruszenia przez chorego własnego lub cudzego życia (lub cudzego zdrowia). Pod tym właśnie kątem należy ustalić i ocenić – przy zastosowaniu wiedzy medycznej i zasad doświadczenia życiowego – konkretne zachowanie danej osoby. Specyficzny charakter ustaleń faktycznych, jakie należy poczynić w sprawie tego rodzaju, polega na tym, że konkretne ustalenia co do faktów (zachowań) uczestnika są nierozerwalnie związane z ich jednoczesną kwalifikacją jako noszących cechy odpowiadające dyspozycji przepisu (zagrażają życiu lub zdrowiu) lub nie. Należy zatem ustalić, czy konkretne zachowania osoby chorej psychicznie związane z tą chorobą zarażają życiu lub zdrowiu” – tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia r. II CRN 201/95. Postępowanie przy przyjęciu do szpitala psychiatrycznego w trybie nagłym. Przyjęcie pacjenta do szpitala psychiatrycznego wymaga uprzedniego osobistego zbadania tej osoby przez lekarza psychiatrę. Lekarz przeprowadzający badanie powinien zasięgnąć opinii drugiego lekarza psychiatry lub psychologa (art. 23 ust. 2 uozp). Ponadto lekarz przeprowadzający badanie jest obowiązany wyjaśnić choremu przyczyny przyjęcia do szpitala bez zgody i poinformować go o jego prawach (art. 23 ust. 3 uozp). W ciągu 48 godzin od chwili przyjęcia do szpitala, przyjęcie wymaga zatwierdzenia przez ordynatora. Natomiast ordynator w ciągu 72 godzin od chwili przyjęcia, zawiadamia o przyjęciu sąd opiekuńczy właściwy ze względu na miejsce siedziby szpitala (art. 23 ust. 4 uozp). Należy zwrócić uwagę na to, że chociaż osoba, u której nie została zdiagnozowana choroba psychiczna może zostać przyjęta do szpitala psychiatrycznego bez zgody, ale jej przymusowe leczenie wymaga ustalenia, że jest osobą chorą psychicznie, w przeciwnym razie przymusowa hospitalizacja jest wyłączona (art. 24 uozp, art. 29 uozp). " źródło: Kancelaria Radców Prawnych R. Ptak i Wspólnicy Jakkolwiek koleżanka powinna powiedzieć o myślach samobójczych psyhcoterapeucie. Psychologa/psychoterapeutę obowiązuje tajemnica zawodowa, z której zwolnić go może jedynie sąd lub uzasadnione podejrzenie, że pacjent zagraża życiu i zdrowiu swojemu lub innych osób. Psycholog nie powinien więc informować nieupoważnionych osób o próbie samobójczej pacjenta w przeszłości. Jednak w sytuacji gdy Psycholog/psychoterapeuta uzna, że groźba samobójstwa jest realna i poważna, może powiadomić bliskie osoby, rodzinę pacjenta lub służby pomocowe, np. wezwać karetkę, co może zakończyć się hospitalizacją. Jeśli psycholog/psychoterapeuta na podstawie pracy z pacjentem i informacji jakie od niego otrzymuje, ma świadomość, że danej osobie grozi bezpośrednie niebezpieczeństwo popełnienia samobójstwa, a mimo to nie podejmie żadnych działań (nieryzykownych dla siebie), może mu zostać przedstawiony zarzut nieudzielania pomocy osobie w niebezpieczeństwie. W przedstawionej przez Panią/Pana sytuacji pacjentka i psychoterapeuta są w trwającej dwa lata relacji i jak sądzę psycholog zna historię życia i problemów pacjentki. Myślę, że warto aby koleżanka porozmawiała z psychoterapeutą o swoich myślach samobójczych. W sytuacji zagrożenia życia, priorytetem jednak powinno być fizyczne bezpieczeństwo pacjenta. Dzień dobry, poniżej zamieszczam odpowiedź na pytanie: Psychoterapeuta w sytuacji w której jego klient zgłasza, że próbował popełnić samobójstwo powinien zachować się tak jak w jego ocenie będzie to najlepsze dla osoby z którą pracuje - naczelną wartością w psychoterapii jest dobro klienta. Wyobrażam sobie, że wspólnie terapeuta i klient mogliby omówić sytuację i doświadczenie tej osoby, a później razem zastanowić się jakie rozwiązanie jest najlepsze. Kluczowa jest indywidualna sytuacja danej osoby. Ocena czy nadal jej życie jest zagrożone, jakie czynniki spowodowały, że osoba popełniła próbę samobójczą, w jakim jest stanie na dany moment oraz to czy jest możliwa bezpieczna praca w gabinecie. Jeśli dalsza praca w gabinecie jest możliwa to ważne jest, żeby psycholog i klient umówili się na warunki współpracy w których w trakcie jej trwania osoba nie podejmie dalszych prób samobójczych (jeśli takiej umowy nie mieli wcześniej). Ważnym jest zadbanie o tej bezpieczeństwo osoby. Możliwości znalezienia najlepszego rozwiązania nie będzie, jeśli klient zdecyduje się nie rozmawiać o tym co się wydarzyło. Kontynuowanie spotkań z jednoczesnym zachowaniem dla siebie informacji o próbie samobójczej może być niekorzystne dla klienta - terapeuta nie będzie mógł pomóc, bo nie będzie wiedział jaka jest sytuacja tej osoby i z jakimi trudnościami się zmaga. Wtedy osoba zostanie sama z problemem, a jeśli będzie chciała ponowić próbę samobójczą to jej życie będzie zagrożone. W tej sytuacji wydaje mi się, że ważne jest co można zrobić dla osoby uczęszczającej na terapię, zadaniem terapeuty jest jej pomóc. Jeśli coś takiego się dzieje, że brakuje zaufania do terapeuty to może też jest to kwestia, którą warto omówić. Do obowiązków terapeuty we wspomnianej sytuacji należy ocenić czy występuje zagrożenie życia lub zdrowia klienta. Może wezwać karetkę jeśli stwierdzi, że życie klienta jest nadal w danym momencie zagrożone (czyli, że w każdej chwili może ponowić próbę samobójczą) z tymże, takie rozwiązanie to ostateczność. Psychoterapeuta nie ma prawa skierować na przymusowe leczenie do szpitala, może jedynie zgłosić sytuację zagrożenia życia na pogotowie* i wtedy w szpitalu zastanawiano by się jaka forma leczenia jest najkorzystniejsza (konieczna by była konsultacja psychiatryczna). Próba samobójcza nie musi oznaczać, że hospitalizacja jest konieczna, być może omówienie sytuacji i dokonanie ustaleń na przyszłość wystarczą (np. niekoniecznie po próbie samobójczej osoba ma ochotę ponownie próbować odbierać sobie życie). Jeśli dodatkowa pomoc będzie potrzebna, terapeuta może namawiać klienta na samodzielne zgłoszenie się do szpitala. Podstawą jednak jest rozmowa o tym co się wydarzyło. Pozdrawiam Adam Bajkowski *Wniosek o przymusowym leczeniu psychiatrycznym może zostać złożony do sądu przez ograniczony krąg osób do których należą: małżonek, krewni w linii prostej (np. dzieci, dziadkowie, wnuki), rodzeństwo, przedstawiciel ustawowy lub osoby sprawujące faktyczną opiekę nad chorym. Witam od długiego czasu czuje że nie jestem sobą raz jestem szczęśliwa a raz smutna i nie potrafię się pozbierać nie mam ochoty na spotkania z innymi chociaż gdy pytają o spotkanie spotykam się z z moimi rodzicami licząc na to że mnie zrozumią ale niestety nie zrozumieli mnie. Czy powinnam… Witam. Pomimo psychoterapii i farmakoterapii mam ciągłe myśli o beznadziejności, mam pustkę w głowie i w sercu. Jestem ciągle zmęczona i smutną, nic mi się nie chce. Czy to się kiedyś skończy? Czy depresję da się wyleczyć? Witam. Prosze nie pomylcie tego z wołaniem o pomoc. Mam 25 lat. Piękną żonę, wspaniałą córeczkę, i kota. Jednak. W mojej glowie non stop trwa walka. Wszystko zaczelo sie gdy mialem jakies 5lat. Moj biologiczny ojciec, pił i bił. Nie koniecznie w tej kolejnosci. Ktoregos razu mama musiala wyjechac do… Co zrobić w przypadku chorego z choroba dwubiegunowa ,który nie bierze leków a mówi o popełnienia samobójstwa. O leczeniu nie chce słyszeć. Ma natłok myśli , często zawiesza wzrok nie formułuje myśli do końca. Uważa, ze jest inwigilowany. Nie wypowiada do końca myśli ale z części która wypowiada można… Dzień dobry jestem Kamil mam 26 lat, mam taki problem od paru lat i teraz mi się pogarsza, miewam myśli samobójcze planuje, ale wiem że tego nie zrobię. Występują u mnie wybuchy złości denerwowanie sie np. jak ktoś mi powie że krzywo coś postawiłem np w pracy i później przez resztę godzin w pracy jestem… Mam 39 lat i czuję się jak wrak ostatnie 5 lat posypało mi się dosłownie mieszkanie i kilka razy na domiar wszystkiego czuję się jakbym utracił,,życie,,...Nie czuję już tej życiowej,,aury,,ani,,przestrzeni czuję kompletnie,,siebie,,ani wewnętrznie… Mam 20 lat, mam wspaniałych przyjaciół, niekoniecznie wspaniałe dzieciństwo, jestem na dobrych studiach, które aktualnie sprawiają mi nieco problemów. Od kilku lat zmagam się z przejściowymi myślami samobójczymi oraz negatywnym podejściem do życia, z brakiem chęci i motywacji. Nie znam powodu takich… Próba samobójcza pociete ręce wzywa sie karetkę zabierają do szpitala a w szpitalu moga skierować przymusowo na oddzial psychiatryczny? Cześć.. mam 11 lat i nie mam już siły żyć... w ciągu dnia ,,zakładam maskę'' jest super ale gdy nadchodzi wieczór sie zaczyna... w szkole byłam otwarta i uśmiechnięta a teraz ? czuje że jestem beznadziejna i nie mam po co żyć... boje się powiedzieć rodzicom, nie mam komu sie wygadać bo takich osób nie… Jestem po 2 próbach samobójczych , Choć mi się niestała krzywda (nie straciłam przytomności) i jakby nigdy nic wróciłam do domu ze szkoły . Czuje się cały czas smutna i przygnębiona chronicznie . Czy jak komuś o tym powiem to będą musieli wysłać pogotowie ? Bo przeciesz jestem po próbie? Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 42 pytań dotyczących usługi: myśli samobójcze Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.
Natomiast psychiatra po zbadaniu Joasi zdecydował o przyjęciu jej do szpitala. Poinformował ją o przyczynie przyjęcia – bezpośrednie zagrożenie dla swego życia – oraz przedstawił jej prawa. Joasia nie podpisała zgody na pobyt w szpitalu. Pacjentka stawiała opór, na oddział została odprowadzona przez sanitariuszy.
Witam, chciałabym się dowiedzieć jakie są działania po próbie samobójczej. Jeśli dziewczyna ma 17 lat, była na oddziale psychiatrycznym kiedyś, nie ma stwierdzonej choroby psychicznej, brała leki to co po próbie samobójczej może się stać? Chodzi mi o prawo. Może zostać zamknięta w szpitalu psychiatrycznym bez swojej zgody? Czy zostanie poddana tylko kilkudniowej obserwacji? Sytuacja nie dotyczy mojej osoby. Ponawiam pytanie gdyż interesują mnie kwestie PRAWNE a nie pouczanie co powinnam zrobić. KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu Psychiatria Zdrowie psychiczne Nerwica - kiedy warto udać się do specjalisty? Lek. Aleksandra Witkowska Lekarz medycyny rodzinnej, Warszawa 82 poziom zaufania Bez zgody mozna umiescic pacjenta w oddziale zamknietym gdy zagraza swojemu bezpieczenstwu lub bezpieczenstwu innych osob. 0 Mgr Justyna Szczygłowska Psycholog, Warszawa 42 poziom zaufania Witam, Odpowiada się również prawnie, jeśli wie się o planach samobójczych osoby a nie udzieli się jej pomocy, zaniecha udzielenia pomocy lub nakłania do samobójstwa. 0 redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Działania prawne po próbie samobójczej – odpowiada Mgr Patrycja Stajer Intensywna terapia po nieudanej próbie samobójczej – odpowiada Lek. Renata Ĺawniczek-KamiĹska Jak pomóc mamie - jest w bardzo złej kondycji psychicznej i po próbie samobójczej – odpowiada Lek. Bartłomiej Grochot Jak wygląda leczenie po próbie samobójczej? – odpowiada Mgr Magdalena Kęsek-Strózik Ile mniej więcej trwa pobyt w szpitalu psychiatrycznym po próbie samobójczej? – odpowiada Mgr Adam Kowalewski Co ma robić rodzina po próbie samobójczej bliskiej osoby? – odpowiada Agnieszka Jamroży Jaka terapia po próbie samobójczej? – odpowiada Mgr Barbara Szalacha Ile minimum powinien trwać pobyt w szpitalu osoby po nieudanej próbie samobójczej? – odpowiada Mgr Patrycja Stajer Jak leczyć silną chorobę psychiczną? – odpowiada Dr n. med. Bohdan Tadeusz Woronowicz Leczenie psychiatryczne po nieudanej próbie samobójczej – odpowiada Prof. dr hab. n. med. Iwona Małgorzata Kłoszewska artykuły Dramatyczna sytuacja psychiatrycznej opieki zdrowotnej nad dziećmi i młodzieżą w Polsce Opieka psychiatryczna nad dziećmi i młodzieżą jest Pobyt w psychiatryku. Wiemy, co się dzieje za murami Bójki, gwałty, brak nadzoru - oto jak pacjenci wsp Samobójstwo - najczęstsze przyczyny. Depresja a myśli samobójcze Samobójstwo jest najpoważniejszym powikłaniem depr
Ile czasu trwa leczenie w szpitalu psychiatrycznym? Pobyt w szpitalu psychiatrycznym , w odróżnieniu od wielu innych oddziałów, trwa zdecydowanie dłużej. Czasem jest to tydzień, czasem trzy tygodnie, a niekiedy miesiąc czy dwa. Wszystko zależy od stanu zdrowia pacjenta. Czy w zakladzie psychiatrycznym można mieć telefon?
napisał/a: xNishix 2010-09-26 12:55 Sprawa wygląda następująco : moją koleżanke ( 17 lat ) przewieziono do Psychiatryka po tym jak próbowała się zabić . Dziewczyna przez pewien czas przechodziła depresję , ogólnie jest dosc aspołeczna , nie cierpi ludzi , typ samotnika , do wiekszości jest nastawiona wrogo , wręcz agresywnie . Kiedyś mi pisała że często ma dziwne myśli , kiedy zapytałam się jakie powiedziała że wyobraża sobie jak kogoś zabija itp. Bałam się że może ma jakieś psychopatyczne skłonności , że jest jakąś spocjopatką czy coś. Teraz kiedy trafiła do szpitala wiem jak bardzo sprawa była poważna. I moje pytanie jest takie : biorac pod uwagę jej zachowania , mysli itp ile czasu może posiedzieć w Szpitalu Psychiatrycznym ? napisał/a: piotrosiama 2010-09-26 13:11 Witam ! Nie da się precyzyjnie określić. Wszystko zależy od tego jakie będą postępy w leczeniu i zachowaniu pacjenta. Moja kuzynka przebywała kilka tygodni. Pozdrawiam napisał/a: Rupak 2010-10-07 15:52 ^ Dokładnie. Ale z tego co piszesz można sie spodziewać. że będzie tam kilka miesięcy. Pozdrawiam. napisał/a: prawiezdrowy 2010-10-09 18:06 Sam na początku mojego leczenia byłem w szpitalu i tam było wiele osób po próbach samobójczych i to z depresją i byli tam nawet 3 miesiące a inni o wiele dlużej i prędzej ja wyszedlem z tego szpitala niż oni ;////// napisał/a: kumpelkanaszelkach 2010-10-09 19:31 Samo wyjście ze szpitala nie spowoduje tego, że dziewczyna będzie wyleczona. Depresję leczy się latami, dzięki odpowiednim warunkom domowym - ma spokojną sytuację w domu? Dzięki psychoterapii i stałej opiece psychiatrycznej, łącznie z leczeniem farmakologicznym... depresja jest trudną i cieżką chorobą... napisał/a: prawiezdrowy 2010-10-09 19:45 Parowarka :) Ja nienapisalem że się wyleczylem pobtyem w szpitalu tylko bylem tam w innym celu choroby. I przepraszam że nienapisalem o tym wcześniej pisząc wcześniejszy post ;] ;p napisał/a: xNishix 2010-10-21 16:19 parowarka W domu ma spokojną sytuację , gorzej jest w szkole . Za cholere nie chciała chodzić a jak już szła wracała jeszcze bardziej przybita. napisał/a: k23 2010-10-22 02:01 Co do Twojego poprzedniego pytania:xNishix napisal(a):I moje pytanie jest takie : biorac pod uwagę jej zachowania , mysli itp ile czasu może posiedzieć w Szpitalu Psychiatrycznym ? to zalezy od niej i od skutecznosci lekarzy/ terapeutów ją prowadzących napisał/a: ania913 2010-11-07 22:57 Z reguły jest się ok 10 tyg bo nasza kochana polska tylko przez taki czas refunduje pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Jednak jak kogos stan jest gorszy to czesto robia wypis i odrazu ponownie go przyjmują. To takie fikcyjne żeby w papierach się zgadzało. napisał/a: lorisa 2010-11-14 19:05 Długość pobytu w szpitalu psychiatrycznym zależy od wielu czynników, ale przede wszystkim od samego pacjenta. Od tego jakie postępy będzie robił i jakim czasie będzie je osiągał. Jest to sprawa bardzo indywidualna. Średni pobyt trwa ok. 2-3 miesięce. Ale najważniejsze, aby leczenie przyniosło skutki. napisał/a: lusija82 2011-02-02 18:26 Ja byłam 14 dni
PQgee4O. mnt6wn0y9q.pages.dev/96mnt6wn0y9q.pages.dev/24mnt6wn0y9q.pages.dev/30mnt6wn0y9q.pages.dev/14mnt6wn0y9q.pages.dev/29mnt6wn0y9q.pages.dev/14mnt6wn0y9q.pages.dev/34mnt6wn0y9q.pages.dev/49
ile trwa pobyt w szpitalu psychiatrycznym po próbie samobójczej